niedziela, 1 stycznia 2012

Noworoczny spacer.

Po szaleństwach rytuałów przejścia ze starego do nowego, oczyszczający kontakt z żywiołami jest naturalnym pragnieniem ciała i duszy. Aby pragnieniu temu zrobić zadość udaliśmy się w kierunku latarni w Seltjarnarnes. Okolice te, mimo, iż technicznie znajdują się w mieście, dają uczucie przebywania sam na sam z matką naturą - to tu o falochrony rozbijają się fale, a długa plaża usłana jest wszelkiej maści morskimi wyrzutkami. Tu też w jednym z głazów falochronu, islandzka artystka Ólöf Nordal wydrążyła dziurę, do której podprowadziła gorącą wodę. Dzieło nazywa się Kvika i służy jako źródło wytchnienia dla zmęczonych długim spacerem stóp, które można weń moczyć. Dziura w kamieniu jest jednak na tyle duża, iż osoba postury Izabeli spokojnie wciśnie się tam cała.
Dotyk ciepłej wody i zimnego wiatru napełnił ten dzień nadzieją - to będzie dobry rok.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz