czwartek, 18 września 2014

Dziewięć godzin snu!

Dzisiaj mieliśmy wielką niespodziankę. Nelcia przespała 9 godzin bez karmienia! Poszła spać o godz. 20 i obudziła się o 5 rano. Nie mam pojęcia co przyczyniło się do tak długiego snu. Wczoraj poszłyśmy razem na spotkanie rodziców gdzie miała małą drzemkę, natomiast od godz. 15 bawiła się na macie edukacyjne. Próbowałam ją położyć jeszcze w tym czasie na jakąś małą drzemkę ale słabo mi to wychodziło. Wieczorem była już bardzo zmęczona i poszła ładnie spać. Oglądając film "Kamienie na szaniec" pomyślałam, że po północy będzie karmienie i dopiero potem położę się spać. Ostatecznie jednak poszłam spać i obudziłam się o 4 nad ranem z bólem piersi. Lekko przestraszona sprawdziłam co się dzieje, a Nelcia po prostu sobie spokojnie spała. 

sobota, 13 września 2014

Piękne powroty do wspinaczki

Myślałam, że z dzieckiem nasze wyjazdy będą skrupulatnie planowane. Okazało się jednak, że tradycyjnie działamy spontanicznie. Rano dostaliśmy telefon od kolegi Michała z krótkim pytaniem "Wspin?" Po krótkim zastanowieniu stwierdziliśmy "Czemu nie!" Po godzinie byliśmy już zapakowani i gotowi do wyjazdu. Naszym celem były skały Valshamar, które znajduje się w Hvalafjordur. Na miejscu spotkaliśmy również innych wspinaczy. Jakie było ich zaskoczenie, że poza sprzętem sportowym niesiemy również niemowlę! Nelcia czuła się fantastycznie na świeżym powietrzu. Otrzymaliśmy nawet pytanie skąd się biorą takie grzeczne dzieci? :)  

Tomek asekurujący Michała
Akcja
Powrót do aktywności ;)
Karmienie z widokiem
Spokojny sen

poniedziałek, 1 września 2014

Dwa miesiące z Nelcią (dzienniczek mamy)

Dzisiaj Nelcia skończyła dwa miesiące. Niesamowite jak bardzo zmieniła się w tym czasie. Jak przyszła na świat wydawała mi się taka duuuża, chociaż ważyła 3300 kg. Patrząc na nią po porodzie nie mogłam uwierzyć, że udało mi się wypchnąć na świat taką wielką istotkę! Po dwóch miesiącach kiedy już minął połóg i zapomniałam o bólach porodowych Nelcia nagle stała się dla mnie taką maleńką kruszynką. Ostatnie ważenie (9 tyg.) 4850 kg.

2 dni

Przez te ostatnie tygodnie mieliśmy szanse oglądać z Tomkiem ogromny proces zmian naszej córki. Postanowiłam skrupulatnie opisać je poniżej gdyż pamięć ulotną jest! 

Przez pierwsze 2 tygodnie oswajaliśmy się ze sobą. Był to czas wyłącznie spędzony w domu. Maleństwo głównie leżało mi przy piersi (ok. 2 godzin przy każdym karmieniu). Karmiąc co 3 godziny miałam wrażenie, że w ogóle się z nią nie rozstaje. Początkowo myślałam, że tyle właśnie trwa karmienie i tak będzie już zawsze! Mała jednak potrzebowała dużo bliskości. Z czasem jednak zaczęła oswajać się ze światem i karmienie z dnia na dzień stawało się coraz krótsze. Obecnie trwa ok. 20 minut.
5 dni

Karmię ją wyłącznie swoim mlekiem. Nie mamy potrzeby dokarmiania. Przez pierwsze 6 tygodni karmiłam ją 7-9 razy dziennie czyli co jakie 3 godziny. Od kiedy jednak Nelcia przespała swoją pierwszą noc czyli ok. 6 godziny bez budzenia, karmienie zmniejszyło się do 6-7 razy. Swoją pierwszą noc przespała u znajomych na wsi w 7 tygodniu. Cisza i spokój islandzkiej wsi zrobiły swoje.

7 tygodni

Przez pierwsze tygodnie byliśmy też świadkami jej codziennego wieczornego płaczu, który często trwał nawet 3 godziny. Szukaliśmy w internecie przyczyn takiego stanu i doszliśmy do wniosku, że był to ból brzuszka lub odreagowanie organizmu w związku nie rozwiniętym jeszcze dobrze układem nerwowym. Był to bardzo ciężki dla Nas okres gdyż nie wiedzieliśmy jak jej pomóc. Ostatecznie przytulanie i wyciszanie zdawały egzamin. Teraz już Nelcia świetnie sobie radzi. Troszkę tylko ponarzeka przed snem co jest dla Nas sygnałem, że jest zmęczona i trzeba położyć ją spać.

Jedynym winowajcą jej bólu brzucha obecnie jest witamina D, która zaczęliśmy podawać jej w 7 tygodniu. Jesteśmy bardzo ostrożni z dawkowaniem i obserwujemy jak się mała po niej się czuje. Obecnie postanowiliśmy odłożyć witaminę D na bok i poczekać, aż jej brzuszek będzie lepiej rozwinięty.
5 tygodni

Jak przyszła na świat mieliśmy przeogromną potrzebę komunikowania się z nią. Zaczęliśmy od mimiki twarzy. Uśmiechaliśmy się do niej i wytykaliśmy język. Nasze staranie nie poszły w las. Już w 4 tygodniu potrafiła nas naśladować np. wytykając język! To był nasz pierwszy sukces komunikacyjny. 

Cały czas też czekaliśmy na jej pierwszy uśmiech. Nieśmiało zaczęła uśmiechać się 3 tygodniu a już od 6 tygodniu byliśmy wstanie ją rozśmieszyć. Nie tylko buzia jej się uśmiecha ale przede wszystkim oczy! 

W 5 tygodniu zaczęła wydawać pierwsze dźwięki takie jak "|a". Bardzo często jak była zmęczona to "śpiewała" zmęczonym głosem la la.. Natomiast w 8 tygodniu rozpoczęła gaworzenie! Dźwięki jakie wydaje są odpowiedzią na różne bodźce takie jak nasza mowa lub zabawki. Poza tym często się uśmiecha do Nas lub do różnych zabawek i rzeczy, które ją interesują.

8 tygodni

W 8 tygodniu zaczęła wkładać piąstkę do ust. Używa też smoczka, który nieśmiało podsunęliśmy jej 4 tygodnia. Kupiliśmy smoczek firmy Mam i od razu trafiliśmy w jej gusta.

Dwa dni temu nasza kluska wyciągnęła pierwszy raz rączkę do wiszącej zabawki oraz zakomunikowała płaczem, że nie ma ochoty już leżeć tylko chce iść na ręce. Bardzo ładnie trzyma już główkę (codziennie przez pół godziny ćwiczyła leżenie na brzuszku) i uwielbia być noszona. Raz nawet udało jej się przewrócić z brzuszka na plecki!

9 tygodni

Trudno Nam się nadziwić jak szybko się rozwija. Nie mogę uwierzyć, że jest ona tym samym dzieckiem, które zjawiło się w naszym domu dwa miesiące temu.