czwartek, 5 stycznia 2012

Iglo zachodu

Tuż za naszym oknem w ogrodzie pojawiło się iglo.
Dzięki niemu nasz nowy Couchsurfer ze Stanów Zjednoczonych znalazł schronienie czekając na nasz wieczorny powrót do domu. Odezwał się do nas w momencie kiedy byliśmy na nartach. Chwilę czasu zajęło nam dotarcie do domu ze stoku.
Marzył pewnie w tym zimowym czasie o rozgrzewającej herbacie. Nadzieje na gorący napar zapewne wzrosły gdy rozpoczął przyjemną konwersacje z naszą miłą sąsiadką. Rozmawiali o idei couchsurfingu, podróży. Jakież było jego dziwienie kiedy zaproponowała mu przeczekanie tego chłodnego wieczoru w... iglo.
Nasz gość postanowił odwiedzić Islandię wracając z półrocznego pobytu w Rosji gdzie pracował jako nauczyciel języka angielskiego. Przyznał, że ludzie Europy wschodniej są bardzo gościnni. Być może nie uśmiechają się na ulicy i nie mówią do każdego “hi” ale za to drzwi do ich domów stoją otworem. Przyjaźnie są prawdziwe i na lata.
Pewnie po historii z naszą sąsiadką zrozumiał, że powoli wraca świata zachodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz