piątek, 24 kwietnia 2015

Wiedeń i Bratysława (Austria, Słowacja)

Do Wiednia pojechalismy odwiedzic moja bardzo bliska kolezanke Mone, która poznalam w Reykjaviku. Tam wlasnie mialam okazje spelnic moje male marzenie. Zawsze chcialam bowiem wypic kawe w wiedenskiej kawiarni. Specjalnie dla mnie Mona wybrala najlepsza kawiarnie w miescie tuz przy zabytkowym ratuszu. W blasku slonca moglam rozkoszowac sie jej smakiem. Niezapomniana chwila!

Caly Wieden zrobil na mnie imponujace wrazenie. Pomieszanie nowoczesnosci z zabytkowym stylem. Bardzo duzo przestrzeni i ogromne budynki pamietajace dawne czasy. Wszedzie bardzo czysto i elegancko. Jedyne co mnie zaskoczylo to fakt, ze bardzo wiele osób pali papierosy na przystankach czy w prakach nie zważając na innych. 

Wieden i okolice zwiedzalismy z Mona, która byla naszym przewodnikiem. Na spokojnie pokazala nam gólwne atrakcje. Mielismy okazje wybrac sie do cantrum gdzie m.in. podziwalismy miasto z wiezy katedry sw. Stefana. Widzielismy tez ratusz, parlament i pomnik Mozarta.
Wczesniej wybralismy sie równiez zobaczyc palac i ogrody ksieznej Elzbiety gdzie krecony byl glosny filmy "Sisi". Tuz przy palacu znajdowalo sie jedno z najwiekszych zoo w Europie. Nelcia byla zachwycona widzac tyle zwierzat.

Pogode mielismy bardzo sloneczna. Wiosna byla w pelnym rozkwicie. Minusem tego byl tylko nagly atak alergii na pylki! Poczatkowo myslalam, ze to przeziebienie. Na szczescie leki pomogly.

W trakcie naszej 4 dniowej wizyty w Wiedniu wybralismy sie równiez zobaczyc oddalna o 60 km Bratyslawe. Po przekroczeniu granicy czulam sie jak w Polsce z tym, ze na Slowacji mozna juz placic w Euro.  Bratyslawe mozna zwiedzic w ciagu jednego dnia. Na wzgórzu wznosi sie piekny zamek, z którego rozposciera sie piekna panorama miasta. Centrum jest male i urocze. Przy okazalym Wiedniu czulam sie jakbym zwiedzala jakas mala wioseczke. 

Tempo zwiedzania mielismy zabójcze. Kazdego wieczora padalam na twarz ze zmeczenia. Dodatkowym problemem byla alergia, która nie dawala mi sie we znaki. Przez te kilka dni nauczylam sie jednak paru istotnyc rzeczy. Najwazniejszym zadaniem bylo dostrojenie sie do rytmu dziecka oraz doswiadczanie terazniejszosci czyli dbanie o samopoczucie bez ciaglej gonitwy za
atrakcjami. Nie da sie bowiem zobaczyc wszystkiego. Najwazniejsze to poczuc klimat danego miejsca.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz