Przygotowania do podróży idą wielką parą. Przed nami 20 krajów, 10 tyś. kilometrów i 11 tygodni w podróży! Kampera odebraliśmy dwa dni temu w Częstochowie od Jarka, a następnie ruszyliśmy do Laryszonii. Kamper jest już po przeglądzie. Wymieniliśmy dodatkowo opony i klocki hamulcowe. Nasza skrupulatnie planowana lista zakupów zmniejsza nam się z dnia na dzień. Najbardziej wyczerpujące były zakupy dla Nelci. Jeszcze nigdy nie przeczytałam tylu etykiet deserków i obiadków w jednym czasie. Dodatkowo kupiliśmy pierwsze buciki dla niej. Wczoraj wybrałam się również z małą do lekarza w celu sprawdzenia jej stanu zdrowia. Profilaktycznie wykupiłam również leki przeciwgorączkowe oraz na problemy żołądkowe.
Dzięki naszym kochanym przyjaciołom zostaliśmy zaopatrzeni w przewodniki, łóżeczko turystyczne, fotelik oraz masę ubranek dziecięcych Moja siostra obdarowała mnie połową swojego mieszkania ;) Pościele, poszewki, kubki, poduszki itp. Tata zaopatrzył nas od strony technicznej -kable, śrubki, narzędzia itp. Mama natomiast zadbała o nasze żołądki :) Wczoraj Tomek zrobił testowy nocleg w kamperze na podwórku. Włączył ogrzewanie, lodówkę, wziął sobie prysznic i na spokojnie ułożył się do snu. Przed nami jeszcze pakowanie i możemy ruszać w drogę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz