Na wspólną integrację wybraliśmy domki letniskowe blisko miejscowości Hvosvollur. Wcześniej część osób pojechała na najstarszy basen na Islandii niedaleko wodospadu Skógar. Jest to opuszczony basen z wodą geotermalną z pobliskiego źródła. W drodze na domek znajomi wybrali się jeszcze na czarną plaże gdzie znajduje się rozbity samolot. Ja wyjątkowo nie skorzystałam z opcji zwiedzania okolicy i byłam na miejscu zakwaterowania jako pierwsza.
Po przybyciu na miejsce całej ekipy zabraliśmy się wszyscy do wspólnej pracy aby wieczór móc wykorzystać na wspólnym hotpotowaniu i grillowaniu. Jednym z celów wyjazdu było określenie i opracowanie zadań poszczególnych grup działających w PP. Był to bardzo intensywny czas jednak dzięki dobrej organizacji w ciągu krótkiego czasu udało się mnóstwo rzeczy ustalić.
Burza mózgów |
Najważniejszym celem wyjazdy była oczywiście integracja. Jak widać na zdjęciu udało nam się to bez problemów ;)
Ekipa w całości |
Wieczorem mieliśmy okazję podziwiać zorzę. Wiele osób miało szansę pierwszy raz zobaczyć to zjawisko poza miastem. Dzięki temu, że byliśmy daleko od miejskich świateł mieliśmy fantastyczny widok. Ciemność ma jednak swoje minusy. Pies z pobliskiej farmy wyjadł bowiem nasze marynowane mięso na grilla, które zostawiliśmy na ganku. Wylizał miskę do samego dna. Grilla musieliśmy zatem zamienić na kanapkową kolację.
Panna Zorza |
Ciemne chmury znad lodowca |
Główną atrakcją wyjazdu była wycieczka na czwarty co do wielkości lodowiec Islandii. W naszych szeregach mamy bowiem Kamila, który na co dzień jest przewodnikiem po lodowcach. Z uwagi na mój błogosławiony stan nie mogłam uczestniczyć w eskapadzie ale po zdjęciach widziałam, że wszyscy się świetnie bawili.
Wyjście na lodowiec Mýrdalsjökull. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz