Ostatnie zachwyty nad genialna w swej prostocie metod fotograficzna, zwana metoda Brenitzera, daly pierwsze efekty. Chodzi o złożenie jednego zdjęcia z wielu co daje wrażenie szerokiego kata pozostawiajac jednak naturalne dla "jasnych" obiektywów rozmycie tła. Potem już tylko "photomerge" w Photoshopie i mamy ładny kolaż, który wyglada jakby był zrobiony aparatem wielkoformatowym. W pewnym sensie efekt jak i sam post-process przypomina rozmachem wielki format - składanie mozaiki z kilkudzieięciu ponaddzwudziestomegapixelowych zdjęć zajmuje nawet na szybkich komputerach kilkadziesiat minut.
Niemniej jednak fajnie odkrywać w fotografii nowe pola.
![]() |
Izabela w ogrodzie. 50mm/f1.8, ISO100 (46 klatek). Fot. Tomasz Chrapek |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz