środa, 7 marca 2012

Gość ekstremalny

W ramach Couch Surfingu gościmy przeróżne osobistości. Na naszej kanapie "surfują" młodzi Amerykanie i podstarzali Niemcy, imprezowicze z Wielkiej Brytanii i studenci z Polski. Czasmi jednak trafia się ktoś, kto swoim pomysłem na spędzenie czasu na Islandii przyprawia słuchaczy o "opad szczęki". Tym razem był to Tom Sercu - Francuz podróżujący samotnie na rowerze. 
Jak wiadomo Zima na Islandii raczej nie obchodzi się z ludźmi łaskawie - ciągła gonitwa frontów z wiatrami przekraczającymi często 20 m/s, którym zazwyczaj towarzyszy deszcz lub śnieg. Do tego dodać trzeba ciemności panujące przez większą część doby i temperatury nie przekraczające 10 st. Celsjusza. A jednak, podczas, gdy większość z nas okupuje ciepłe przestrzenie swoich domostw, niektórzy czerpią inspiracje z takich właśnie warunków pogodowych wymyślając sobie zimowe “rozrywki” różnej natury. Tom zaplanował okrążyć wyspę w bliżej nieokreślonym czasie, trzeźwo kalkulując nieprzewidywalność zimowych warunków, które mogłyby pokrzyżować mu plany. Na wyprawowym wyposażeniu znajduje się m.in. namiot, śpiwór oraz rakiety śnieżne (pomocne przy pchaniu roweru w głębokim śniegu) oraz 35 kg reszty sprzętu i jedzenia. 
Tom na swoim rowerze ma już “na koncie” sporo wypraw, m.in. do USA, Ameryki Płd., Indii czy Nepalu, rokrocznie wykorzystując w tym celu swoje 7 miesięcy wolnego. Jego postępy w drodze przez zimową Islandię można śledzić na blogu: http://tomtheroad.blogspot.com/ oraz przez szybę samochodu gdzieś na narodowej “jedynce”
.


Tom Sercu dzień przed wyruszeniem w trasę. Fot. Tomasz Chrapek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz