środa, 8 maja 2013

Wakacje już tuż tuż

Ostatni dzień w pracy i ruszam na urlop. Zostało jeszcze pakowanie no i spotkanie z przyjaciółmi.
Już jutro lecę do Norwegii w odwiedziny do koleżanki Ani. Tym razem chciałabym urlop spędzić na spokojnie bez uganiania się za kolejnymi atrakcjami turystycznymi. W Oslo marzę o tym żeby w słońcu siedzieć na tarasie u Ani, pić kawę i zajadać gofry. Wieczorem natomiast zjeść pyszną kolację ugotowaną przez T, który pochodzi z Tybetu. Jego dania przenoszą człowieka w podróż do dalekich krajów. Czuć kurkume, curry, tike masale i wiele innych przypraw, których nie znam.
Kolejnym etapem podroży jest Polska. Lecę do Królestwa Laryszonii zobaczyć się z rodzicami ich nowym pieskiem Luką . Zobaczę się też z siostrą, Dawidem i Markiem. Mam nadzieję, że nasza siostrzana miłość wytrzyma 2 tygodnie razem i nie pozabijamy się ;)
A na końcu zostawiłam sobie wisienkę na torcie czyli Lazurowe Wybrzeże we Francji. tam spotykam sie z Tomkiem, który przeleci z Wenecji. Wcześniej planuje jeszcze zajrzeć do Częstochowy w odwiedziny do teściów i do Madzi i Patrycji. Czeka minie tez wielka chwila poznania Dagny, córki Pati! To będzie miły czas. Przed wylotem do Francji obiecałam, że odwiedzę tez znajomych w Warszawie. W planach muzeum nauki i stare miasto! Muszę odczarować Warszawę z moich wspomnień gdzie jawi mi się jako przystań przesiadkowa z Islandii do Polski,  zawsze w biegu.
Ostatnio tydzień spędzę pijąc francuskie wino i jedząc francuskie sery. Pierwsza przystań to Marsylia, a później gdzie nogi poniosą!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz